Mamy dla Ciebie prezent!
Odkryj kolekcję ekskluzywnych dzieł artystycznych i stań się właścicielem jednego z nich.
09h17 CEST
07/07/2025
W finale zespół USA objął prowadzenie - już po czterech minutach gry gola po rzucie wolnym wykonanym przez Sebastiana Berhaltera zdobył głową Chris Richards. Meksyk wyrównał w 27. minucie po trafieniu doświadczonego Raula Jimeneza, który zadedykował bramkę tragicznie zmarłemu Diogo Jocie, trzymając w górze koszulkę Meksyku z nazwiskiem portugalskiego napastnika. Piłkarze grali ze sobą w angielskim Wolverhampton Wanderers.
Meksyk zwiększył presję po przerwie i zdobył drugiego gola w 78. minucie, gdy Edson Alvarez uderzył celnie głową. Początkowo bramka nie została uznana, na boisku meksykańscy piłkarze, a na trybunach ich kibice nerwowo oczekiwali na wynik analizy VAR, gdzie oceniano potencjalnego spalonego. Ostatecznie gol został zaliczony.
„Brak mi słów. Spędziliśmy 35 dni na intensywnym treningu, z dala od naszych rodzin, z zamiarem wygrania. Z pewnością jest pole do poprawy, ale wyjeżdżamy szczęśliwi i twardo stąpając po ziemi” – powiedział Alvarez.
„Przyjechaliśmy jako jeden z zespołów z drugiego szeregu i wyjeżdżamy z trofeum. To wspaniałe i naprawdę ważne, aby zdobyć tytuł rok przed mistrzostwami świata. To coś, o co staraliśmy się od początku turnieju” – zaznaczył Jimenez.
Meksyk po raz ósmy spotkał się z USA w finale tych rozgrywek i po raz szósty okazał się lepszy.(PAP)
msl/ pp/