Mamy dla Ciebie prezent!
Odkryj kolekcję ekskluzywnych dzieł artystycznych i stań się właścicielem jednego z nich.
07h27 CEST
07/06/2025
Skrzypczak został wybrany najlepszym obrońcą ekstraklasy w sezonie 2024/25. Jego rozwój dostrzegł selekcjoner Michał Probierz, który wystawił go w pierwszym składzie w meczu z Mołdawią.
"To dla mnie wspaniały dzień. Pracowałem na to całe życie. Jestem bardzo szczęśliwy, bo wiem, jaką drogę musiałem przejść i w których miejscach byłem. Jestem z siebie dumny, że zagrałem z orzełkiem na piersi" - powiedział obrońca w TVP Sport.
W meczu z Mołdawią Skrzypczak miał nawet szansę na zdobycie dwóch bramek.
"To jest niemożliwe, że nie strzeliłem dzisiaj dwóch goli. Wielka szkoda, ale najważniejsze, że wygraliśmy" - skomentował obrońca.
24-latek nie przyzwyczaił się jeszcze do zainteresowania mediów i kibiców, którym otoczeni są piłkarze reprezentacji na zgrupowaniach.
"Ta cała otoczka to było dla mnie coś nowego: zainteresowanie drużyną i moją osobą, a także nowe ustawienie i nowi piłkarze dookoła. To było dla mnie coś nowego. Duża niewiadoma. Ale byłem pewien, że sobie poradzę. Starałem się cieszyć tą chwilą i po prostu zagrać najlepiej jak potrafię. Mam takie poczucie, że jestem wygrany, bo zagrałem w reprezentacji" - oznajmił Skrzypczak.
"Jestem zmęczony, ponieważ zagrałem 90 minut. To jest normalne, bo był to międzynarodowy mecz na wysokim poziomie. W nocy towarzyszyły mi ogromne emocje, bo spodziewałem się, że mogę zagrać. Byłe bardzo nakręcony i myślę, że trochę mnie to wykończyło. Teraz czas, żeby się wyspać i dobrze zjeść" - kontynuował.
Po meczu piłkarz spotkał się ze swoimi bliskimi, którzy przyjechali na Stadion Śląski w Chorzowie.
"Wspierało mnie wiele osób. Na stadionie była rodzina i przyjaciele z Białegostoku z mojej wspólnoty chrześcijańskiej. Podarowali mi piękny obraz z panem Jezusem, więc bardzo im dziękuję, że tu byli i cieszę się z tego prezentu" - oświadczył.
We wtorek Polacy zagrają na wyjeździe z Finlandią w eliminacjach mistrzostw świata. Skrzypczak nie chciał oceniać swoich szans na występ w tym spotkaniu i ocenił, że może poprawić swoją grę.
"Nie chcę się porównywać do innych chłopaków. Każdy jest inny, każdy jest szczególny. Myślę, że mogę w ofensywie częściej podawać między linie. Było mało podań prostopadłych z mojej strony. Czuję, że z piłką mogę dać coś ekstra" - wyjaśnił. (PAP)
mg/ bia/