Mamy dla Ciebie prezent!
Odkryj kolekcję ekskluzywnych dzieł artystycznych i stań się właścicielem jednego z nich.
09h17 CET
30/01/2025
Sochan rozegrał kolejne spotkanie po powrocie do drużyny. Wcześniej musiał pauzować z powodu urazy pleców. Reprezentant Polski wystąpił w roli rezerwowego i rzucił siedem punktów, do dorobku dokładając cztery asysty, dwa przechwyty i blok. Sochan spędził na parkiecie 26 minut, najwięcej spośród wszystkich zmienników Spurs. Do jego głównych zadań było pilnowanie Jamesa Hardena (21 pkt i 11 asyst), jednego z liderów Clippers.
W trzeciej kwarcie zaiskrzyło pomiędzy Victorem Wembanyamą a Ivicą Zubacem. Francuz, który mocno odczuł rywalizację z Serbem w strefie podkoszowej, z pretensjami ruszył w jego stronę po tym, jak zawodnik Clippers już po akcji odepchnął go barkiem. Od eskalacji zawodników powstrzymali koledzy z drużyny.
Spurs zdołali odrobić 16-punktową stratę na koniec tej części gry. Do decydującej kwarty przystąpili z dwupunktowym deficytem. W niej Spurs zanotowali jednak dwa ponad trzyminutowe przestoje punktowe, które sprawiły, że Clippers zanotowali trzeciej zwycięstwo w czterech ostatnich występach.
Dla zwycięzców po 27 punktów zdobyli Norman Powell oraz Kawhi Leonard. Wśród gospodarzy wyróżniał się Wembanyama (23 pkt i 12 zbiórek), którego skutecznie wspierał Stephon Castle (20 pkt). "Ostrogi" z bilansem meczów 20-24 zajmują przedostatnie miejsce w Southwest Division.
Kristaps Porzingis zdobył 26 z 34 punktów w pierwszej połowie. Rekord sezonu łotewskiego środkowego pomógł Boston Celtis bez problemów pokonać Chicago Bulls. Obrońcom tytułu wygrana przyszła tym ławiej, gdyż rywale wystąpili bez Zacha LaVine’a. Ten dostał wolne, gdyż po raz trzeci został ojcem. Słaba skuteczność z gry nie przekraczająca 40 procent spowodowała, że żaden zawodników gości nie zdołał, przekroczyć bariery 20 "oczek". Najbliżej byli Patrick Williams i Coby White. Obaj rzucili po 16 punktów. "Byki" przegrały po raz ósmy w dziewięciu ostatnich meczach.
Kibice wiele sobie obiecywali po starciu najlepszej dotąd drużyny sezonu Oklahoma City Thunder z Golden State Warriors. I nie zawiedli się. "Wojownicy" wygrali u siebie 116:109. Gościom nie pomogła doskonała dyspozycja Shai Gilgeous-Alexandra, zdobywcy 52 punktów. Warriors do 24. wygranej w sezonie poprowadził Andrew Wiggins, który dobył 27 punktów.
Na potknięcie "Grzmotów" liczyli gracze z Cleveland. Cavaliers, którzy na początku sezonu notowali imponująca serię wygranych, zwyciężyli na wyjeździe z Miami Heat 126:106. "Kawalerzyści" po raz szósty w trakcie rozgrywek wygrali spotkanie, w którym ani przez moment nie przegrywali. Donovan Mitchell piąty raz w ostatnich siedmiu meczach przekroczył granicę 30 punktów i skończył występ z 34 punktami i 6 asystami. Dzięki wygranej Cavaliers odebrali Thunder miano najlepszego zespołu sezonu. (PAP)
mask/