Wszystkie informacje sportowe w zasięgu ręki

login_confirmation_credentials

Liga angielska - Guardiola przegrał po raz piąty, trwa zła passa Manchesteru City

21h37 CET

23/11/2024

Kibice przybyli w sobotni wieczór na Etihad Stadium już po początkowych minutach nie mogli uwierzyć w to, co widzieli.

Goście z Londynu już do przerwy zdobyli dwie bramki. Najpierw Szwed Dejan Kulusevski po dalekiej wrzutce poradził sobie z obrońcą przy linii bocznej, dośrodkował w pole karne, a tam do piłki dopadł James Maddison i było 0:1. Ten sam zawodnik podwyższył na 2:0 kilka minut później po składnej akcji, w której brał także udział Koreańczyk Son Heung-min.

Końcówka pierwszej połowy to napór gospodarzy, ale wynik się nie zmienił.

Zaraz po przerwie kontra wyprowadzona przez Kulusevskiego zakończyła się trzecim trafieniem gości, a na listę strzelców wpisał się hiszpański obrońca Pedro Porro. Wkład w upokorzenie zespołu Guardioli miał też walijski rezerwowy Brennan Johnson, który udanie wykończył kontrę w doliczonym czasie gry.

Erling Haaland tradycyjnie był dużym zagrożeniem, ale tym razem napastnik "The Citiziens" nie powiększył swojego dorobku, wynoszącego 12 trafień.

To dopiero drugie wyjazdowe zwycięstwo "Kogutów" w lidze. Pod koniec września wygrali w... Manchesterze z United 3:0.

Po raz pierwszy zespół City pod wodzą Guardioli, wliczając wszystkie rozgrywki, w tym Ligę Mistrzów, przegrał pięć kolejnych meczów. Zła passa zaczęła się 30 października potyczką z... Tottenhamem w Pucharze Ligi. Przy okazji została wyrównana najwyższa porażka w Premier League za kadencji tego szkoleniowca. W podobnych rozmiarach wygrał Everton w 2017 roku.

We wcześniejszym sobotnim meczu Arsenal wrócił na zwycięską ścieżkę. "Kanonierzy" pokonali Nottingham Forest 3:0, czym zasygnalizowali, że dalej chcą się liczyć w walce o tytuł. Odnotowali pierwszą wygraną od pięciu meczów Premier League.

Forma "The Gunners" spadła w ostatnich tygodniach z powodu trudnego harmonogramu spotkań i wielu kontuzji, co oznaczało, że drużyna trenera Mikela Artety była dziewięć punktów za liderem - Liverpoolem.

Arsenal w sobotę dominował od samego początku, a Bukayo Saka dał mu prowadzenie po 15 minutach gry. Następnie minął dwóch obrońców i uderzył nie do obrony. Ghańczyk Thomas Partey, który wszedł na boisko jako zmiennik w połowie meczu, podwoił prowadzenie gospodarzy w 52. minucie. Młody rezerwowy Ethan Nwaneri dołożył trzecią bramkę (86.) i ustalił wynik.

Jakub Kiwior z ekipy gospodarzy pojawił się na boisku w 88. minucie, zastępując Holendra Jurriena Timbera.

W tabeli prowadzi Liverpool (28 pkt), który w niedzielę zagra na wyjeździe z Southampton (bez kontuzjowanego Jana Bednarka).

Manchester City jest drugi i traci pięć, a czwarty Arsenal sześć "oczek". Tottenham awansował na szóste miejsce z 19 pkt.(PAP)

mask/ pp/

eyJpZCI6IlBBUDUwMTgzNTQ2IiwiY29uX2lkIjoiUEFQNTAxODM1NDYiLCJhY19pZCI6IjMxMzU0NzQiLCJmcmVlX2NvbnRlbnQiOiIiLCJwYWdfbWFpbl9mcmVlIjoiMCIsImFwaV9wcm92X2lkIjoiUEFQIiwicHJvdl9pZCI6IlBBUCIsInR5cGUiOiJuZXdzIiwidGl0bGUiOiJMaWdhIGFuZ2llbHNrYSAtIEd1YXJkaW9sYSBwcnplZ3JhXHUwMTQyIHBvIHJheiBwaVx1MDEwNXR5LCB0cndhIHpcdTAxNDJhIHBhc3NhIE1hbmNoZXN0ZXJ1IENpdHkiLCJwYWdfaWQiOiI4MTc0IiwicGFnX2Jsb2NrZWRfY29udGVudCI6IjAiLCJhcHBfZmllbGRzIjp7ImlkIjoiUEFQNTAxODM1NDYiLCJjb250ZW50X3R5cGUiOiJrZXkudHlwZV9pZCIsInRpdGxlIjoiTGlnYSBhbmdpZWxza2EgLSBHdWFyZGlvbGEgcHJ6ZWdyYVx1MDE0MiBwbyByYXogcGlcdTAxMDV0eSwgdHJ3YSB6XHUwMTQyYSBwYXNzYSBNYW5jaGVzdGVydSBDaXR5IiwiaW1hZ2UiOiIiLCJhdWRpbyI6ImtleS5hdWRpb3MuMC51cmwiLCJjYXRlZ29yeSI6IjE1MDU0MDAwIn19

[X]

Wykorzystujemy własne pliki cookie i pliki cookie podmiotów trzecich w celu poprawy jakości użytkowania, personalizacji treści i analizy statystycznej dotyczącej korzystania z witryny. Użytkownik może zmienić konfigurację lub zapoznać się z Polityką dotyczącą plików cookie.
Ustawienia Cookies
Akceptuj pliki cookie
Odrzuć pliki cookie
Zapisz ustawienie