Mamy dla Ciebie prezent!
Odkryj kolekcję ekskluzywnych dzieł artystycznych i stań się właścicielem jednego z nich.
13h07 CEST
08/05/2025
Włoski golkiper był bardzo chwalony już po pierwszym spotkaniu, gdy mistrzowie Francji zwyciężyli w Londynie 1:0. W rewanżu spisał się jeszcze lepiej, a gospodarze wygrali 2:1. W imponujący sposób obronił strzały m.in. Gabriela Martinellego i Martina Odegaarda.
"Kiedy spojrzy się na oba mecze, kto był ich najlepszym zawodnikiem na boisku, to bramkarz. On zrobił różnicę na korzyść PSG" — powiedział trener Arsenalu Mikel Arteta.
"Wygrał dla nich tę rywalizację. Wiemy, że - aby zwyciężać w takich rozgrywkach - ktoś w jednym lub drugim polu karnym musi zrobić coś wyjątkowego. Dzięki temu może stać się to realne" - dodał.
Wyczyn 26-letniego Donnarummy docenili też piłkarze Arsenalu.
"Pokazał, dlaczego jest bramkarzem światowej elity. Wykonał kilka niesamowitych interwencji i utrzymał ich w grze" - stwierdził Mikel Merino.
Natomiast Declan Rice dodał: "W trakcie tych dwóch meczów mogliśmy strzelić trzy lub cztery gole, ale Donnarumma był niewiarygodny" – powiedział.
Sam zainteresowany przyznał skromnie, że pomogła mu... Matka Natura. Donnarumma jest jednym z najwyższych bramkarzy światowej czołówki, mierzy 196 centymetrów.
"To był piękny mecz. Moja obrona strzału Odegaarda? Fajnie, że się udało. Dużo pracuję nad niskimi piłkami, ale Matka Natura również miała coś do powiedzenia" — powiedział włoski golkiper.
Przy okazji pogratulował Szwajcarowi Yannowi Sommerowi, który dzień wcześniej świetnie spisał się w bramce Interu Mediolan, mając duży udział w zwycięstwie 4:3 po dogrywce nad Barceloną (w pierwszym meczu - 3:3).
"Był we wtorek znakomity, wykonał więcej udanych interwencji niż ja. Zagrał fantastycznie, to był w ogóle świetny mecz" - podkreślił Donnarumma.
Finał Ligi Mistrzów z udziałem PSG oraz Interu odbędzie się 31 maja w Monachium. (PAP)
bia/ krys/