Mamy dla Ciebie prezent!
Odkryj kolekcję ekskluzywnych dzieł artystycznych i stań się właścicielem jednego z nich.
20h17 CET
14/03/2025
W tabeli Primera Division rozpędzona Barcelona Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego ma 57 punktów oraz jeden mecz zaległy (z Osasuną Pampeluna). Wicelider Real Madryt również zgromadził 57, a trzecie Atletico - 56.
W niedzielę o godz. 21.00 odbędzie się ważne spotkanie dla losów walki o tytuł. Atletico podejmie "Dumę Katalonii", z którą rywalizuje obecnie również w półfinale Pucharu Hiszpanii (w pierwszym meczu było 4:4, rewanż w Madrycie 2 kwietnia).
Oba zespoły wystąpiły w środku tygodnia w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Drużyna Szczęsnego i Lewandowskiego we wtorek wyeliminowała Benficę Lizbona, natomiast Atletico dzień później rozegrało 120 minut i rzuty karne w derbowym szlagierze z Realem. Awans wywalczyli "Królewscy", którzy wygrali serię "jedenastek" 4-2.
"Rojiblancos" przystąpią więc do starcia z Barceloną zmęczeni i rozczarowani. W serii rzutów karnych Szymon Marciniak - po analizie VAR - nie uznał trafienia Juliana Alvareza, który podczas swojej próby dotknął piłki dwukrotnie. To wzbudziło protesty przedstawicieli Atletico, którzy zwrócili się nawet do UEFA.
"Szczerze mówiąc, nie jest łatwo pogodzić się ze sposobem, w jaki przegraliśmy ten mecz. Nie możemy okłamywać samych siebie" - przyznał Simeone.
Podkreślił, że Barcelona - po jednym dniu odpoczynku więcej - może mieć przewagę zarówno fizyczną, jak i mentalną.
"W niedzielę zmierzymy się z wielkim rywalem. Wyobrażam sobie, że piłkarze Barcelony chcieli, aby nasze spotkanie (z Realem - PAP) trwało jak najdłużej i aby doszło do rzutów karnych" - powiedział Simeone.
"Wyjdziemy na boisko zmęczeni i poobijani po ciężkiej walce w meczu, który wymagał od nas całkowitego poświęcenia, ale damy z siebie wszystko, co nam zostało" - dodał.
Jeszcze mniej czasu na odpoczynek niż Atletico będzie miał Real. "Królewscy" już w sobotę o 18.30 zagrają na wyjeździe z piątym w tabeli Villarreal CF. (PAP)
bia/ co/