Mamy dla Ciebie prezent!
Odkryj kolekcję ekskluzywnych dzieł artystycznych i stań się właścicielem jednego z nich.
13h47 CEST
23/05/2025
W ostatniej kolejce drużyna duńskiego trenera Nielsa Frederiksena podejmować będzie Piast Gliwice. Jeśli zwycięży, bez względu na wynik meczu także walczącego o prymat Rakowa Częstochowa z Widzewem Łódź, sięgnie po dziewiąty w historii tytuł mistrza kraju. W przypadku innego rozstrzygnięcia, lechici będą musieli liczyć na potknięcie głównego konkurenta.
Władze Lecha oraz miasta musiały się już wcześniej przygotować się na optymistyczny wariant i postawiono na sprawdzony wcześniej scenariusz. Trzy lata temu "Kolejorz" wraz z kibicami świętował na Placu Marka na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Tyle, że w 2022 roku już przed ostatnią kolejką poznaniacy zapewnili sobie pierwsze miejsce w tabeli.
Zanim lechici dotrą na targi, pierwsza, oficjalna celebracja odbędzie się na stadionie z udziałem władz Ekstraklasy. Ok. godz. 21.30 drużyna odkrytym autobusem przejedzie spod stadionu na Plac Marka. Choć to niespełna czterokilometrowa trasa, przejazd może potrwać nawet półtorej godziny. Na specjalnie przygotowanej scenie pojawią się zawodnicy, a policja i klub przewidują, że w świętowaniu może wziąć udział kilkadziesiąt tysięcy fanów.
Dla wielu z nich będzie to także okazja, by na żywo zobaczyć cieszących się piłkarzy, bowiem od ponad dwóch tygodni nie ma już biletów na sobotnie spotkanie Lecha z Piastem (początek, godz. 17.30). Na trybunach zasiądzie ok. 41 tysięcy kibiców.(PAP)
lic/ pp/