Mamy dla Ciebie prezent!
Odkryj kolekcję ekskluzywnych dzieł artystycznych i stań się właścicielem jednego z nich.
21h47 CEST
12/07/2025
Sobotni triumf jest jednocześnie szóstym wielkoszlemowym 24-letniej Polki, która wcześniej cztery razy była najlepsza w paryskim French Open (2020, 2022-24), a raz w nowojorskim US Open (2022). Po zwycięstwie na trawiastych kortach w Londynie jest jedyną aktywną tenisistką, która wygrała imprezy najwyższej rangi na wszystkich trzech nawierzchniach.
- Myślę, że fakt, iż Wimbledon jest na trawie, z pewnością sprawia, że jest to bardziej wyjątkowe i bardziej nieoczekiwane. Z pewnością emocje są większe, ponieważ na Roland Garros wiem, że potrafię grać dobrze i wiem, że mogę to pokazać co roku. Tutaj nie byłam tego pewna. Musiałam to sobie udowodnić - powiedziała na konferencji prasowej.
Nie chciała tworzyć hierarchii swoich wielkoszlemowych zwycięstw.
- Nie będę ich klasyfikowała, ponieważ mam też ogromny szacunek do innych turniejów. Bardzo ciężko pracowałam, żeby wygrać wszystkie turnieje Wielkiego Szlema. Nie ma sensu wybierać między nimi. Ten (Wimbledon - PAP) i US Open z pewnością wydają się po prostu lepsze, bo nikt się tego nie spodziewał - dodała.
Później przyznała natomiast, jak ważna była dla niej ubiegłoroczna rywalizacja w igrzyskach w Paryżu, gdzie celowała w złoto, ale musiała zadowolić się brązem.
- Oddałabym jednego Szlema za złoty medal olimpijski - podkreśliła.(PAP)
wkp/ pp/