Mamy dla Ciebie prezent!
Odkryj kolekcję ekskluzywnych dzieł artystycznych i stań się właścicielem jednego z nich.
16h37 CEST
13/06/2025
Lewandowskiego pozbawił funkcji trener Michał Probierz, który po burzy wokół tej sytuacji i porażce we wtorek w Helsinkach z Finlandią 1:2 w meczu eliminacji mistrzostw świata zrezygnował w czwartek z prowadzenia drużyny narodowej.
„Ja nie mam jeszcze licencji UEFA Pro, więc do mnie prezes PZPN nie dzwonił..." - rozpoczął z uśmiechem Peszko, który po zakończeniu kariery próbował sił w roli trenera Wieczystej Kraków.
„Czekam na ogłoszenie nazwiska nowego selekcjonera, jak każdy w Polsce. To emocjonujący temat. Czytaliśmy o tym, co się działo. Były zawirowania, nie wyglądało to zbyt dobrze. Skończyło się też fatalnym wynikiem w Finlandii. Cezary Kulesza zaprosi pewnie na rozmowę każdego z kandydatów i sam podejmie decyzję w gabinecie. Czy to będzie Marek Papszun, Jacek Magiera, Jan Urban czy Maciej Skorża, który – wydaje się – też byłby świetnym selekcjonerem” – dodał uczestnik mistrzostw Europy 2016 i mundialu 2018, kiedy zespół prowadził Adam Nawałka.
Jego zdaniem najmniej prawdopodobny jest powrót do kadry tego ostatniego, z racji niedawnych kłopotów zdrowotnych.
„A patrząc z zewnątrz to nie wiem, czy teraz chciałby piastować tę funkcję” – zaznaczył 44-krotny reprezentant kraju, znany z budowania dobrej atmosfery w szatni.
Przyznał, że dobry wynik reprezentacji zawsze obroniłby selekcjonera i jej otoczkę wizerunkową.
„Na pewno nie doprowadziłbym do tego, żeby trener z +Lewym+ się pokłócił. Wystarczy uszczypliwości pod adresem kadry. Trzeba ją lekko podnieść, co nie będzie łatwe, bo sytuacja w tabeli się skomplikowała” – zaznaczył.
Żartem stwierdził, że okazało się, iż chyba nie warto walczyć z Robertem Lewandowski.
„Z tego co mówił wynikało, że było trochę niespójnych wiadomości, pewnych ustaleń trener nie dotrzymał. Robert dużą uwagę przywiązuje do detali, żeby coś było lepiej, a nie do końca jego zdanie było brane pod uwagę. Oczywiście, że wraca do kadry. Przecież zrezygnował z gry tylko na czas trenera Probierza, a jego już nie ma. Trzeba mu pomóc w strzelaniu bramek w kadrze. Będzie nas jeszcze cieszył” – powiedział dobry kompan Lewandowskiego już od czasów wspólnych występów w Lechu Poznań.
Nie miał też wątpliwości w kwestii opaski kapitańskiej.
„Powinna do niego wrócić. Dopóki będzie zdrowy i będzie grał w reprezentacji, powinien być jej kapitanem. Koniec i kropka. Nikt nie ma prawa mu jej zabierać. Bo nie tylko nie ma nikogo, kto się nadaje, a po drugie – nikt nie ciągnie tak długo reprezentacji, jak on” – podsumował były gracz m.in. Lecha Poznań, Lechii Gdańsk, Wisły Płock i FC Koeln.
W piątek Peszko przyjechał na Stadion Śląski, na którym zagra 21 czerwca w meczu drużyn złożonych z gwiazd polskiej i brazylijskiej piłki. Tę pierwszą poprowadzi Nawałka, a „szefem” drugiej będzie słynny Ronaldinho, mistrz świata z 2002 roku.
W składzie gospodarzy znajdą się m.in. Artur Boruc, Michał Żewłakow, Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Maciej Żurawski i Tomasz Frankowski.
Jak poinformowali organizatorzy sprzedano już 53 tysiące biletów.
Peszko przyznał, że trener Nawałka podszedł do meczu bardzo profesjonalnie i rozesłał swoim graczom plany treningowe.
„Zebrał naprawdę mocny team. To będzie ciekawe wydarzenie i myślę, że +easy win+” – zakończył.
Piotr Girczys (PAP)
gir/ pp/